Dzisiaj postanowiłam opowiedzieć jak – krok po kroku - tworzy się mini ogródek. Jeśli zainteresował was temat mini ogrodów, zapewne ciekawi jesteście procesu ich powstawania. Do dzieła więc, zaczynamy!
Mebelki to wycięta laserowo sklejka drewniana, która trafia do mnie w formie do złożenia. Pozostaje więc sklejenie i pomalowanie. Na początku kilka zdjęć z tego etapu tworzenia:
Do klejenia używam przeciętnego kleju do drewna. Wybór jest praktycznie nieograniczony, ale najlepiej sprawdzają się dowolne kleje wikolowe i wodoodporne, które można dostać w markecie budowlanym.
Klej wprowadzam w otwory i łączę elementy:
Tak wyglądają gotowe już mebelki, czekające na wyschnięcie.
Następnie warto zobaczyć z czym w mini ogrodach mamy do czynienia. Są dwa główne elementy składowe mini ogrodu.
Taca plastikowa (u góry - ta jest bez dziurek, bez odprowadzania wody) oraz drewniana skrzynka, która nada wszystkiemu dodatkowego uroku.
Teraz przechodzimy do głównej pracy.
Na początku wypełniam plastikową formę keramzytem. Jest to glinka palona, która rozluźnia glebę w warstwie korzeniowej, co zapobiega gniciu korzeni.
Jej warstwa powinna lekko zakrywać dno.
Tak wygląda wsypana do pojemnika glinka (około 500 g):
Następnie wsypujemy mieszankę gleby (tutaj jest to mieszanka ziemi ogrodowej, kwaśnej do iglaków oraz torfu).
Do wszystkiego dodaję jeszcze trochę nawozu jesiennego do iglaków i wszystko mieszam.
Tacy nie wypełniam po sam brzeg, ponieważ musi zostać miejsce na nasze roślinki.
Do wsadzenia wybrałam same tuje, odporne i dosyć wolno rosnące (na zdjęciu aurea nana, teddy oraz szmaragd).
Niektóre z nich są poprzycinane już wcześniej, ponieważ były przesadzane z miejsca na miejsce - jak to w eksperymentach bywa.
Tak wygląda gotowe do wsadzenia drzewko. Jak widać jego warstwa korzeniowa jest mocno skrócona:
Po wsadzeniu roślinki prezentują się tak:
Chciałam ożywić ogródek, więc dodałam trochę jasno ubarwionych sukulentów.
Nasypałam wokół kamyków i w ten sposób powstał mały, śliczny skalniak.
W każdym ogrodzie powinny być ścieżki.
Do ich zrobienia używam różnych kamyków. Tutaj wykorzystałam kamyki do akwarium. Zapewne kojarzycie, o które chodzi – tak, o te drobne, zaokrąglone, w różnych odcieniach.
W międzyczasie zrobiłam rowki na ścieżki i wypełniłam je kamykami. Dodałam też pergolo – ławeczkę za tują.
Tak prezentuje się całość z pomalowanymi mebelkami.
Czegoś mi brakowało po lewej stronie, więc dodałam macierzankę, która dzielnie sprawdza się jako klomb.
Jeszcze tylko uklepać wszystko, wyprostować i oto efekt:
Piękny miniaturowy ogród na parapet:).
Pozdrawiam. Paulina